Cześć Karo!
Mój związek trwa już pół roku ale nie jestem do końca przekonana czy trwa czy raczej sztucznie go podtrzymuje. Problem w tym że czas spędzany z moim partnerem zaczyna mi przypominać listę rzeczy do zrobienia a nie spotkania dwóch bliskich sobie osób. Kiedyś potrafiliśmy siebie zaskoczyć okazać sobie to uczucie jakim się darzymy teraz zmieniło się to diametralnie. Od około dwóch miesięcy mój związek wygląda tak: kawa, film (czyli Obcy w jakiejkolwiek postaci bo innych filmów na planecie mojego faceta nie nakręcili przecież), w ciągu filmu pieszczotliwe drapanie po plecach bo to lubi (nie ma mowy o wzajemności), po filmie ewentualna chwila na seks po czym już możemy się rozejść, lista wypełniona. Nie pamiętam kiedy ostatnio zauważył, jak wyglądam poza zwróceniem mi uwagi, że znowu nowe spodnie kupiłam, jakbym zarabiała miliony. Z jednej strony męczy mnie ten związek a z drugiej boję się postawić sprawę na ostrzu noża. Może problem jest we mnie? Czy jestem tak beznadziejna że nie potrafię stworzyć nic trwałego a przy tym na tyle cennego żeby zaspokajało moje potrzeby? Może nie jestem warta żeby dbać o moje potrzeby? Chciałabym się czuć wartościowa dla mojego partnera, być tą wyjątkową kobietą i tak się czuć, a mam wrażenie jakbym została wstawiona do działu standardowe wyposażenie wnętrza. Nie wiem co o tym sądzić i jak to rozwiązać. Pozdrawiam Sylwia
Droga Sylwiu
Przykro mi słyszeć, że jesteś w związku, w którym już po 4 miesiącach od zakochania zaczęłaś doświadczać rozczarowania i utraty poczucia własnej wartości. To właśnie zwróciło przede wszystkim moją uwagę – że bycie w związku, który nie spełnia Twoich oczekiwań sprawia, że zaczynasz źle myśleć o sobie.
Czy to możliwe – stworzyć dobry związek, w którym będziemy czuć się cenne i wyjątkowe jeśli same tak siebie nie traktujemy?
Pytanie z listy tych, na które doskonale znamy odpowiedź, zanim jeszcze wybrzmi do końca, prawda?
W tym, jak opisujesz swój związek widzę dużo skrywanej złości – szczególnie wtedy, kiedy wspominasz o rodzaju filmów, które razem oglądacie:„Innych filmów na planecie mojego faceta nie nakręcili przecież”. Odnoszę wrażenie, że to nie jest Twój ulubiony filmowy gatunek. Mam rację? A może nawet to nie jest Twój ulubiony sposób spędzania wieczorów? Może to nie jest Twoja ulubiona wersja intymnej relacji?
Dlaczego zatem codziennie zajmujesz swoje miejsce na kanapie, pijesz kawę, oglądasz Obcego, drapiesz po plecach i uprawiasz płytki seks?
Bo liczysz że coś się zmieni? Bo czekasz aż ktoś Cię przekona, że jesteś piękna, wartościowa, wyjątkowa i zasługujesz na więcej?
Te zaczepne pytania nie oznaczają, że chcę Ci powiedzieć, że ten związek nie ma szans. Bardzo często mamy wobec naszych partnerów nadmierne oczekiwania. Chcemy, żeby sprawili, abyśmy czuły się lepiej z nimi niż we własnej skórze. Pragniemy, aby związek w cudowny sposób wyleczył nasze emocjonalne zranienia i wyrównał deficyt miłości własnej.
Kulturowy wzorzec romantycznej miłości i etapu zakochania pozwala nam wierzyć, że tak będzie. Karmione romantycznymi komediami, bierzemy teatr wzajemnego uwodzenia za obietnicę cudownego i pełnego wrażeń życia we dwoje.
A po kilku tygodniach niespodziewanie lądujemy na kanapie oglądając piętnastą wersję Obcego. Dlaczego?
Otóż niewiele z nas (i dotyczy to zarówno mężczyzn jak i kobiet) nie miało okazji poznać swoich najgłębszych pragnień w seksie i intymnych relacjach. Jesteśmy uwikłani w gęstą sieć przekonań i wzajemnych oczekiwań utkaną z lęku przed odrzuceniem i samotnością.
Spotykam wiele kobiet, które nie wiedzą czego tak naprawdę pragną. I podobnie, jak Ty powtarzają jak mantrę „chcę się czuć wartościowa, wyjątkowa, pożądana, piękna”. I tkwią na swoich kanapach, między ekspresem do kawy i laptopem.
Droga Sylwiu i Drogie Kobiety, które macie podobnie. Zachęcam Was do wzięcia sprawy w swoje ręce.
RADYKALNE SAMOLUBSTWO
Czytałaś już mojego darmowego ebooka #chcemisie. Znajdziesz w nim Test na Samolubstwo.Samolubstwo to sztuka, którą należy doskonalić, jeśli nie chcemy zasiedzieć się na jakiejś kanapie oczekując na to, że ktoś obok nas obdarzy nas zainteresowaniem i zadba o nasze potrzeby. Samolubstwo pomoże Ci w kolejnym kroku, który jest niezbędny, aby ruszyć z miejsca.
RÓB TO NA CO MASZ OCHOTĘ
Jeśli z zaskoczeniem stwierdzasz, że w Twojej relacji zaczynasz odtwarzać schemat, która sprawia, że zaczynasz źle myśleć o sobie samej („może problem jest we mnie … czy jestem tak beznadziejna … może nie jestem warta) to czas na zmiany. Czy jesteś w stanie podjąć decyzję, że od dzisiaj robisz tylko to na co NAPRAWDĘ masz ochotę?
To często bywa wyzwaniem. Dlaczego? Bo my nie wiemy, na co mamy ochotę. Robienia tego, czego się chce nie uczono nas w szkole, prawda? Natomiast uczono nas co musi być zrobione, co powinno być zrobione i co dobrze jest zrobić, żeby osiągnąć cel.
Sprawdź czego Ciebie uczono na lekcji „budowanie związków”? Czy aby nie godzenia się z rzeczywistością, ulegania dla świętego spokoju i odpuszczenia wymagań, bo wszyscy wiedzą, że życie to nie bal? Dlatego opracowałam Trening Przyjemności (znajdziesz go również w ebooku).Aby przywrócić nam umiejętność robienia tego na co mamy ochotę.
Co to ma wspólnego z Twoim związkiem? Otóż zanim postawisz sprawę na ostrzu noża spróbuj przez 15 minut dziennie dawać sobie przyjemność. To działa cuda. Wzmacnia pewność siebie i kontakt ze sobą, trenuje mięśnie przyjemności i miłości do siebie i pomaga odnaleźć poczucie własnej wartości tam gdzie jego miejsce – w Tobie.
Prędzej czy później przyjemność pokaże Ci, gdzie możesz znaleźć to, czego pragniesz. Idź tam czym prędzej. Tańce, basen, teatr, spotkania z przyjaciółmi, muzea, koncerty, turniej tenisa. Rób to na co masz ochotę. Z nim albo bez niego. To zaskakujące z jak wielu fajnych rzeczy rezygnują kobiety, które wchodzą w związek.
I wreszcie …
POZNAJ KOGOŚ, dla kogo będziesz z każdym dniem bardziej wyjątkowa, cenna i warta zachodu
Zdradzę Ci sekret, gdzie znaleźć tą osobę. Jest bliżej niż myślisz.
- Weź głęboki oddech.
- Idź do łazienki.
- Stań przed lustrem.
- Zamknij oczy.
- Otwórz je ponownie.
- Spójrz na siebie.
Oto najcenniejsza, najważniejsza, najpiękniejsza, zasługująca na miłość i uwagę osoba w Twoim życiu. Nie pozwól, aby kiedykolwiek pomyślała o sobie inaczej.
A teraz, w komentarzu poniżej napisz kilka miłosnych słów do osoby, którą zobaczyłaś w lustrze. Niech wszyscy się dowiedzą, jaka jest wyjątkowa!
I pamiętaj, że Ty również możesz do mnie napisać i zadać mi swoje pytanie. Odpowiadam na nie w cotygodniowych Listach od Karo. Jeśli zapiszesz się na nie, w każdy wtorek trafią prosto do Twojej skrzynki
Pozdrawiam gorąco
Twoja Karo
Dzięki za dzisiejszy mail, za treść jak wyżej. Tak łatwo o tym zapomnieć..