Iwonie chodzi o coś innego …

Karo

Chciałabym jakoś urozmaicić seks w moim związku. To świeża sprawa, jesteśmy razem 8 miesięcy.

Seks jest fajny i  sprawia nam dużo radości, ale to wszystko zaczyna być bardzo przewidywalne.

Przychodzi wieczór, jemy kolację, jakiś film, a potem wiadomo.

Niby fajnie, ale zaczyna wyglądać, jak schemat. Dla mnie to za mało. Ale nie wiem, co zrobić.

Marek to pierwszy facet, z którym czuję się swobodnie, wiem, że jest odpowiednim partnerem do eksperymentowania, ale jak zacząć?

Z ciekawości poszłam nawet do seksuologa.

Polecił wizytę w sex shopie i przeczytanie „50 twarzy Graya”

W sklepie nic mnie nie zainteresowało, a książka – żenada.

Chodzi mi o coś innego, ale chyba sama nie wiem o co.

Wydziwiam?

Iwona

Droga Iwono

Nie, nie wydziwiasz 🙂

Przeczuwasz (i słusznie), że seks to może być coś więcej niż rutynowy obrządek, który odprawiamy regularnie, kiedy jesteśmy w związku.

Seksualna rutyna bywa przyjemna i zaspokaja pewne nasze potrzeby: bezpieczeństwa, kontaktu,  fizycznej bliskości i więzi.

Jestem całą sobą za seksualną rutyną!

Regularne stosunki seksualne w związku podtrzymują więź, wspierają bliskość i są zdrowe

wiedziały o tym już nasze prababki.

Uczyńmy więc z seksu rutynę  i z tego miejsca wyruszmy wspólnie w podróż do odkrycia naszej indywidualnej  seksualnej tożsamości.

Czasem bowiem dochodzą do głosu również inne potrzeby prócz bliskości, więzi i bezpieczeństwa.

Takie jak potrzeba namiętności, ryzyka, przygody, wolności i ekstazy.

Pragnienie „czegoś więcej” w seksie zazwyczaj oznacza, że czas poznać lepiej siebie, własne seksualne potrzeby i to, co nasz podnieca.

I to może być wyzwanie, ponieważ w nasza kultura nie wspiera świadomego osobistego rozwoju w obszarze seksualności.

W czasie dojrzewania jesteśmy raczej zniechęcani_ane do eksplorowania naszej seksualnej natury,

W rezultacie jesteśmy podatni_e na wszystkie treści, które docierają do nas z kultury, w której perwersja miesza się z pruderią.

To reklamy, czasopisma i filmy pokazują nam, czym jest seks.

To tam szukamy strategii na zaspokojenie potrzeby „czegoś więcej”.

Na zewnątrz zamiast w sobie.

Powróćmy zatem do siebie.

I zacznijmy eksplorować nasze pragnienia.

1. Uwaga dla emocji

To co czujemy może być dla nas cennym drogowskazem.

Zwracaj uwagę, na to co czujesz podczas intymnego kontaktu.

A także przed i po.

Twoje odczucia pokażą Ci Twoje niezaspokojone i  zaspokojone potrzeby.

Znudzenie, irytacja, wdzięczność, podniecenie, radość.

Na początku nic nie zmieniaj w Waszej seksualnej rutynie.

Po prostu obserwuj.

I pytaj: co czuję, czego pragnę, za czym tęsknię?

Nawykowo tłumimy niekomfortowe odczucia.

Ja zachęcam do tego, aby poświęcić im uwagę.

To perły na drodze do seksualnego spełnienia.

Mi kiedyś wiele tygodni zajęło dojście do tego, czego mi tak naprawdę brakuje w seksie.

Myślałam, ze pragnę urozmaicenia, pojawiała się irytacja i znudzenie.

Tymczasem po uważnej obserwacji okazało się, że potrzebuję czuć, że jestem w kontakcie z partnerem, kiedy się kochamy. Pragnęłam miłości i jej potwierdzenia w seksie.

Co za niespodzianka.

1. Podniecaj się

Wskazówek do tego, co nas podnieca możemy szukać nie tylko w sypialni.

Badaj te obszary swojej osobowości, które miały szanse rozwijać się swobodnie.

Co Ci się podoba? Co sprawia, że krew Ci szybciej krąży w żyłach?

Jak sprawiasz sobie przyjemność?

Wypisz na kartce pięć pierwszych skojarzeń, które pojawią Ci

się w odpowiedzi na te pytania.

I bądź kreatywna w interpretacji.

To, że uwielbiasz horrory to niekoniecznie znaczy, że

spodobają Ci się mocniejsze wrażenia w seksie 🙂

Osobisty rozwój w obszarze seksualności to fascynująca podróż,

która prowadzi nie tylko do lepszego życia seksualnego ale również

do głębszej satysfakcji z życia i kontaktu ze sobą.

Powodzenia !

Karo

P.S.

Właśnie dla kobiet takich, jak Iwona przygotowałam kurs on-line „Sex & Love Mastery”, który rusza już w przyszłym tygodniu. Zapraszam na niego również Ciebie!

Podczas tego 3 miesięcznego kursu przekażę Ci (prawie) wszystko to, co wiem na temat seksualności i miłości. Czego się nauczyłam studiując ludzką seksualność, ucząc się od nauczycieli ze wszystkich stron świata, seksuologów, terapeutów, uzdrowicieli, szamanów, tantryków, magików, kochanków, kochanek …Czego się nauczyłam z ksiąg i z własnego, żywego doświadczenia …Stworzyłam ten kurs ponieważ pragnę aby, jak najwięcej ludzi weszło na drogę świadomej seksualności. Aby zdobywając wiedzę i towarzysząc sobie nawzajem w rozwojowych procesach, nauczyli się sami znajdować odpowiedzi na własne pytania.

Ten kurs jest dla Iwony
i wszystkich innych kobiet, które pragną więcej.
Które zadają sobie pytania czy mają prawo chcieć więcej.
Które boją się, ale idą do przodu …Jestem zachwycona możliwościami współczesnej technologii.
Ona sprawia że mogę połączyć ze sobą 200 kobiet i wspólnie wyruszyć w podróż do spełnionego życia seksualnego.Tutaj znajdziesz szczegóły kursu, cały program oraz link do zapisów!

Zapraszam Cię gorąco bo wiem, że do doświadczenie jest naprawdę cenne.

W przygotowanie tego kursu włożyłam całe swoje serce!
Nie mogę się doczekać kiedy się spotkamy.
Kurs rusza 6 listopada.
Zapisy do 4 listopada do północy
albo do dnia, w którym będzie 200 kobiet na liście :)Czekam na Ciebie!

Iwonie chodzi o coś innego …

| Listy od Karo | 0 komentarzy
O autorze
- jestem tu, aby Twoje życie stało się bardziej seksowne. Zapraszam Cię do eksplorowania dziesiątek inspirujących wpisów na mojej stronie! Seks to więcej niż myślisz :)

Zapisz się na Listy od Karo aby nie przegapić żadnego odcinka Sex & Love TV

Możesz użyć pseudonimu zamiast prawdziwego imienia!