Trening Przyjemności ze Skalpelem Ewy Chodakowskiej
Nie taki Skalpel straszny … No cóż, z zaskoczeniem przyznaję, że było przyjemnie.
Pół nocy spędziłam na rozmyślaniu, jak to się stało 😉 I wiecie co? Zdaje mi się, że kluczowy tu jest kontakt ze sobą. Po 4 miesiącach treningów przyjemności może nie mam 20 cm mniej w pasie, ale za to mam zupełnie nową relację z moim ciałem. Relację opartą na zaufaniu. Relację, w której nie ma już miejsca na poczucie winy.
To czego się najbardziej obawiałam – że poczuję się gorzej, bo nie potrafię wykonać pewnych ćwiczeń, a z monitora będę słyszeć nawoływanie do jeszcze większego wysiłku – to się nie wydarzyło.
Moje ciało balansowało na granicy własnych możliwości kierując się niezawodnym drogowskazem – przyjemnością. Ćwicząc odkrywam nowe poziomy przyjemności:
- przyjemność głębokiego zanurzenia się w wysiłku,
- przyjemność napiętych mięśni,
- przyjemność odczuwania budzącej się mocy w moim ciele.
A sam trening?
Naprawdę mi się podobał.
Ewa zwraca uwagę na świadomość ciała, na skupianiu uwagi na pracy mięśni brzucha podczas wszystkich ćwiczeń i co dla mnie jest bardzo pomocne – na oddychaniu.
Wykonałam mniej więcej 70% treningu w tempie, 20% trochę wolniej, a 10% odpuściłam. Według moich kryteriów to sukces 🙂 Poczułam słynne „pieczenie” – bardzo przyjemne jeśli nie jest powiązane ze stresem, a moje ciało już się nie boi, że się przeforsuje. Dziś czuję przyjemne napięcie w całym ciele – od ramion po łydki. Prostuję się, aby poczuć brzuch. To fajne uczucie. Nie ból z zakwasów ale lekkie napięcie.
Czuję dumę i radość. Coś mi się wydaje, że dziś znów poćwiczę z Ewą.
A na fotce możecie zobaczyć pokój moich synków. Ochota na trening przyszła do mnie podczas oglądania z nimi „Rybek z ferajny” w ich pokoju. Po krótkich negocjacjach chłopcy oddali mi komputer ale zażyczyli sobie żebym została z nimi. I tak się stało. Kibicowali mi dzielnie. Trochę poćwiczyli i cykali mi fotki 🙂
A jak Wasze treningi? Ćwiczyliście kiedyś z Ewą Chodakowską? Jakie miejsce zajmują jej treningi w rankingu przyjemności? Napiszcie w komentarzach, udostępnijcie znajomym mój trening – niech dołączą do nas.
Jesteś tu po raz pierwszy i nie wiesz o co chodzi z Treningiem Przyjemności? Zajrzyj TUTAJ
Pozdrawiam Was gorąco i do zobaczenia!
Wasza Karo